Haczyk i przynęta
Zanim zajmiemy się haczykiem, zajmijmy się przynętą. Jest to jedna z najczęściej przewijających się w prasie wędkarskiej zasad: haczyk dobieramy do przynęty, a nie do ryby. Pomimo że wielu autorów już o tym pisało, w dalszym ciągu w sklepach wędkarskich pojawiają się klienci proszący o "haczyki leszczowe". Jest to błędne podejście i wynika ono stąd, że niektóre gatunki ryb mają swoje ulubione przynęty. My jednak najpierw wybierzmy przynętę, tym bardziej, że nigdy nie będziemy w stu procentach pewni, jaka ryba się nią zainteresuje. Jedną z najbardziej uniwersalnych i najłatwiejszych do pozyskania przynęt są czerwone i białe robaki. Do tych pierwszych dobieramy haczyki o numerach 12-14, a do białych o numer mniejsze to znaczy 14-16.
Skoro już wiemy, jakie haczyki są nam potrzebne, cofnijmy się na chwilę do momentu, kiedy zastanawialiśmy się nad łowiskiem. W wodzie stojącej jest zwykle mniej zaczepów, więc haczyk możemy przywiązać bezpośrednio do żyłki. Jeżeli jednak naszym łowiskiem jest rzeka, musimy wziąć pod uwagę, że kiedy nasz zestaw zaczepi o jakąś przeszkodę będziemy musieli go zerwać. Nie mamy wtedy pewności, czy żyłka nie pęknie zaraz przy szczytówce i czy nie stracimy spławika i obciążenia. Z tego względu, jeśli łowimy w wodzie bieżącej, używamy przyponu. Jest to odcinek żyłki o długości kilkunastu lub kilkudziesięciu centymetrów, nieco cieńszej niż żyłka główna. Jeżeli wtedy będziemy zmuszeni rwać zestaw, zakładamy tylko nowy przypon i możemy łowić dalej. W jeziorach mocnych przyponów używamy tylko z jednego względu - żyłkę może zerwać lub przegryźć duża, drapieżna ryba, np. szczupak.
Źródło: O wędkarstwie, ekologii i etyce - Poradnik szkoleniowy Polskiego Związku Wędkarskiego. www.rybobranie.pl
Skoro już wiemy, jakie haczyki są nam potrzebne, cofnijmy się na chwilę do momentu, kiedy zastanawialiśmy się nad łowiskiem. W wodzie stojącej jest zwykle mniej zaczepów, więc haczyk możemy przywiązać bezpośrednio do żyłki. Jeżeli jednak naszym łowiskiem jest rzeka, musimy wziąć pod uwagę, że kiedy nasz zestaw zaczepi o jakąś przeszkodę będziemy musieli go zerwać. Nie mamy wtedy pewności, czy żyłka nie pęknie zaraz przy szczytówce i czy nie stracimy spławika i obciążenia. Z tego względu, jeśli łowimy w wodzie bieżącej, używamy przyponu. Jest to odcinek żyłki o długości kilkunastu lub kilkudziesięciu centymetrów, nieco cieńszej niż żyłka główna. Jeżeli wtedy będziemy zmuszeni rwać zestaw, zakładamy tylko nowy przypon i możemy łowić dalej. W jeziorach mocnych przyponów używamy tylko z jednego względu - żyłkę może zerwać lub przegryźć duża, drapieżna ryba, np. szczupak.
Źródło: O wędkarstwie, ekologii i etyce - Poradnik szkoleniowy Polskiego Związku Wędkarskiego. www.rybobranie.pl